What is the body type, Subaru Legacy IV? Sedan, 4 Doors, 5 Seats: What is the fuel economy, Subaru Legacy IV 2.0i (138 Hp) AWD Automatic? 7.5 l/100 km 31.36 US mpg 37.66 UK mpg 13.33 km/l: How ECO is the car, Subaru Legacy 2.0i (138 Hp) AWD Automatic? 178 g/km CO 2 Euro 3: How fast is the car, 2003 Legacy IV 2.0i (138 Hp) AWD Automatic? 191 km Kup Subaru Legacy Iv w Fotele, kanapy samochodowe - Części samochodowe na Allegro.pl. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. Kliknij i kup teraz! Touring XT Sedan 4D. $37,070. $33,135. For reference, the 2021 Subaru Legacy originally had a starting sticker price of $23,820, with the range-topping Legacy Touring XT Sedan 4D starting at $37,070. Vay Tiền Trả Góp 24 Tháng. Subaru klasy średniej wygląda zwyczajnie, ale to prawdziwy oryginał – ma niecodzienne silniki typu „bokser” i symetryczny napęd 4x4. Te ciekawostki podnoszą jednak cenęSubaru Legacy czwartej generacji to samochód, który miał przynieść firmie Subaru zmianę wizerunkową. Rozwiązania techniczne tej marki zyskały już duże uznanie, dlatego postanowiono poprawić stronę jakościową samochodów. Padło na Legacy IV, w którym postanowiono udowodnić, że samochody tej firmy mogą być nie tylko ciekawe od strony konstrukcyjnej, ale również ciekawe z wyglądu i miłe dla Subaru Legacy IV (2003-2009)Subaru klasy średniej wygląda zwyczajnie, ale to prawdziwy oryginał – ma niecodzienne silniki typu „bokser” i symetryczny napęd 4x4. Te ciekawostki podnoszą jednak SubaruW 2003 r. na drogi wyjechał zupełnie nowy Legacy, który jednak nikogo nie zachwycił specjalnie swoją linią i od strony estetycznej nie dokonał żadnej rewolucji. Większy postęp widać było we wnętrzu, które najwyraźniej zerwało z przeszłością. Dużo wyższa jakość wykończenia i lepsze materiały – to może się podobać. Z funkcjonalnością jednak nie jest najlepiej. Zarówno sedan (433 l) jak i kombi (459 l) mają pojemność bagażników porównywalną z bardziej pakownymi kompaktami. Podobnie jest z rozstawem osi. Nie spodziewajmy się zatem przestronnego wnętrza. Wysokie położenie podłogi względem foteli sprawia, że na siedzeniach tylnego rzędu nie siedzi się wygodnie. Pod podłogą musiał się zmieścić przecież układ napędowy 4x4 z centralnym mechanizmem różnicowym i rozdziałem momentu obrotowego 50% na przednią oś i 50% na słabszych wersjach benzynowych do dyspozycji kierowcy jest także reduktor, rzadkość w tej klasie pojazdów. Charakterystyczną cechą Legacy IV są silniki o przeciwsobnym układzie cylindrów („bokser”). Taki typ budowy jednostek napędowych jest dzisiaj rzadkością. A fakt, że wprowadzony do oferty w 2008 r. turbodiesel również jest „bokserem” to ewenement na skalę światową. Subaru nieprzypadkowo postawiło jednak na motor przeciwsobny, który ma wysoką kulturę pracy oraz płaską budowę, przyczyniającą się do obniżenia środka ciężkości samochodu, co dodatnio wpływa na jego właściwości Subaru Legacy powinni sięgnąć klienci, którzy szukając samochodu klasy średniej są przygotowani na duże wydatki – i przy zakupie, i podczas użytkowania. W zamian za to chcą mieć pojazd wyróżniający się wyglądem i rozwiązaniami technicznymi, niekoniecznie funkcjonalny za to wzbogacony o sportowe akcenty. Trzeba jednak pamiętać o regularnej obsłudze, by nie zaniedbywać nawet najmniejszych problemów. Warsztatów dobrze znających się na autach spod znaku Subaru jest jak na lekarstwo, tych najbardziej fachowych najlepiej szukać przez kluby i grupy fanów – benzynowe (137 KM), (165 KM), (245 KM)2005 – benzynowy (165 KM)2007 – benzynowe (150 KM), (173)2008 – turbodiesel (150 KM)Używane Subaru Legacy IV (2003-2009)Subaru klasy średniej wygląda zwyczajnie, ale to prawdziwy oryginał – ma niecodzienne silniki typu „bokser” i symetryczny napęd 4x4. Te ciekawostki podnoszą jednak SubaruWszystkie silniki w Legacy to „boksery”, konstrukcje o przeciwsobnym ustawieniu cylindrów. Te najbardziej godne polecenia to dwulitrowiec o mocy 165 KM, oraz silnik w obu wariantach. To jednostki napędowe o dobrej dynamice, rozsądnym zużyciu paliwa i wysokiej niezawodności. Wersję z turbodieslem lepiej omijać ze względu na awaryjność, a trzylitrowca z uwagi na paliwożerność i wysokie koszty obsługi. Istotne znaczenie ma rodzaj silnika i skrzyni biegów jakie wybierze kupujący. Silniki dwulitrowe mają szklankowe popychacze w układzie rozrządu, przez co regulacja zaworów albo naprawy w okolicach głowic mogą wymagać wyjęcia silnika (znaczący wzrost kosztów). W silnikach tego problemu nie ma, bowiem regulacja zaworów oparta jest o elementy śrubowe. Z kolei budowa układu przeniesienia napędu zależy od rodzaju skrzyni biegów. Przy skrzyniach manualnych centralny mechanizm różnicowy jest blokowany sprzęgłem wiskotycznym. Przy skrzyniach automatycznych za kontrolę rozkładu sił napędowych odpowiada sprzęgło Subaru Legacy IV (2003-2009)Subaru klasy średniej wygląda zwyczajnie, ale to prawdziwy oryginał – ma niecodzienne silniki typu „bokser” i symetryczny napęd 4x4. Te ciekawostki podnoszą jednak SubaruNajbardziej problematyczne są wersje z turbodieslem. Przede wszystkim ze względu na bardzo szybkie zużycie sprzęgła (nawet po 50-60 tys km). By wydłużyć jego żywotność, należy do minimum skrócić czas jazdy na półsprzęgle, a przy ruszaniu nie nadużywać gazu. Boxer Diesel też ma swoje przypadłości. Często zawodzi w nim zawór EGR, a filtr cząstek stałych ma wyjątkowo niską trwałość (kosztuje krocie). Jeśli zawiedzie instalacja wtryskowa lub turbosprężarka naprawy będą bardzo kosztowne. Trzeba liczyć się z szybkim zużyciem dwumasowego koła zamachowego i awariami czujnika położenia wału korbowego, ale to akurat dotyczy również wersji benzynowych. W wersjach ze sprzęgłem wiskotycznym trzeba się liczyć z jego wymianą po ok. 150-200 tys km. Wiele osób kusi się na sprowadzane z USA wersje Turbo, ale przestrzegamy przed takim krokiem. Ten silnik nagminnie wypala uszczelki pod głowicami, a przy ostrzejszym traktowaniu dochodzi nawet do pękania tłoków wskutek IV to samochód dla koneserów z grubszym portfelem - zaawansowany technicznie, wzorowo prowadzący się i pięknie brzmiący, ale drogi w zakupie i kosztowny w utrzymaniu. Trzeba też pamiętać, że Legacy IV nie zachwyca urodą nadwozia i wnętrza, a pod względem wyposażenia wypada blado. Przeciętnie prezentuje się też od strony użytkowo-funkcjonalnej. Jeśli komuś nie zależy na oryginalności a nietypowe rozwiązania nie dają powodów do dumy, powinien wybrać typowy i dużo tańszy samochód z bogatej oferty klasy daty1989 – Legacy I1993 – Legacy II1998 – Legacy III2003 – Legacy IV, nadwozie sedan 4d i kombi 5d2007 – niewielka modernizacja nadwozia (zmieniona osłona chłodnicy, reflektory, przednie błotniki, tylne lampy)2008 – wersja z turbodieslem2009 – Legacy VZaletyznakomite własności jezdne seryjny napęd 4x4 wysoka niezawodność odmian benzynowych Wady- słabe wyposażenie- paliwożerne benzynowce- awaryjna wersja z turbodieslemWybrane dane techniczneWersja silnikowaPoj. skok. (cm3)Moc maks (KM/obr./min)Maks. moment obr. (Nm/obr./min)Prędkość maks. (km/h)Przysp. 0-100 km/h (s)Średnie zużycie paliwa (l/100 km)Silniki benzynowe D1998150/3600350/18002088,75,6Orientacyjne ceny w tys. złRocznik/wer 13710,011,012,5 165 14,016,018,521,524, 150 19,022,025, 16512,013,515,5 173 26,029,534, D 24,027,5Dane: Info-EkspertPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera "Pozostaje dodać, że brak dealera w miejscu zamieszkania może byc sytuacją przejściową. Planowane jest rozszerzenie sieci o następujące miasta: Rzeszów Lublin Olsztyn Bydgoszcz To przynajmniej plan na 2005" To byłoby super, bo to wstyd żeby w 400 tysięcznej Bydgoszczy nie było dilera. Myślę, że grono właścicieli powiększyłoby się przynajmniej o 1 osobę swoja drogą ciekawe kto ??? Na forum AR panuje pogląd że utrzymanie Imprezki wychodzi więcej niż np AR 156 , 192 PS. W sumie ceny nowych samochodów są podobne. Kurcze jednak trochę mnie zrmoziło, gdy obliczyłem że utrzymanie mojej 156 (144PS) wychodziło 50 zł dziennie. Czyli jeśli kupię nową Imprezkę to po 3 latach powinno mi zostać więcej niż gdybym zdecydował się na AR 156 pozdrawiam Przed zaku­pem Sub­a­ru Impre­zy mie­li­śmy wie­le obaw — jak spraw­dzi się taki samo­chód w codzien­nej eks­plo­ata­cji, ile będzie kosz­to­wać jego ser­wi­so­wa­nie, czy czę­sto będzie się psuć? Zada­wa­li­śmy sobie nie­jed­no­krot­nie pyta­nie, czy koja­rzą­cy się z raj­da­mi samo­chód nie roz­cza­ru­je nas i nie znie­chę­ci do sie­bie już po pierw­szym mie­sią­cu posia­da­nia… Czy oba­wy były słusz­ne? O tym jak pod­ję­li­śmy decy­zję o zaku­pie Sub­a­ru już pisa­li­śmy na blo­gu. Gdy klam­ka zapa­dła i zde­cy­do­wa­li­śmy się na zakup nasze­go wyma­rzo­ne­go samo­cho­du spod zna­ku Ple­jad, naj­bliż­si nie uła­twia­li nam podą­ża­nia za naszą pasją. Nie jeste­śmy w sta­nie zli­czyć argu­men­tów “prze­ciw­ko”, jakie usły­sze­li­śmy w tema­cie zaku­pu uży­wa­nej Impre­zy. To tyl­ko wybra­ne przy­kła­dy 😉 “Ma 15 lat?! A gdzie wy znaj­dzie­cie do nie­go czę­ści?” “Ile prze­je­chał?! Ćwierć milio­na kilo­me­trów? Prze­cież to wrak, a nie samo­chód!” “Prze­cież on tyle pali, że i tak nie będzie­cie nim jeź­dzić! Tym bar­dziej, jak obró­ci­cie panew­kę…” Jed­nak chcąc reali­zo­wać wła­sne marze­nia, trze­ba cza­sem wsłu­chać się w głos ser­ca, zamiast w scep­tycz­ne gde­ra­nie. Bar­dziej doświad­cze­ni Sub­a­ro­wi­cze pole­ca­li nam na pierw­sze­go Japoń­ca spra­wić sobie Impre­zę GT, czy­li pierw­szą gene­ra­cję kul­to­we­go mode­lu z sil­ni­kiem doła­do­wa­nym tur­bo­sprę­żar­ką. Jest ona na tyle moc­na i nie­nasz­pi­ko­wa­na elek­tro­ni­ką, że ide­al­nie wręcz nada­je się do nauki spor­to­wej jaz­dy. Po okieł­zna­niu “kla­sy­ka” każ­dy inny samo­chód będzie już łatwiej­szy w pro­wa­dze­niu. Czego najbardziej obawialiśmy się przed dokonaniem zakupu? Przede wszyst­kim tra­fie­nia na wadli­wy egzem­plarz oraz kosz­tów eks­plo­ata­cji, któ­re prze­ro­sły­by nasze moż­li­wo­ści. Impre­za z defi­ni­cji nie słu­ży do eme­ryc­kiej jaz­dy, więc zadba­ne­go i spraw­ne­go tech­nicz­nie egzem­pla­rza, zwłasz­cza na tery­to­rium nasze­go kra­ju, ze świe­cą szu­kać. Jeśli roz­wa­żać auta spro­wa­dzo­ne, jak się nie naciąć na nie­uczci­we­go han­dla­rza, któ­ry pró­bu­je sprze­dać spa­wa­ny z kio­sku i przy­stan­ku, jako “Kozak, Igła, Oka­zja, Jedy­ny taki!”? A co jeśli nasze nie­udol­ne począt­ki nauki pro­wa­dze­nia czte­ro­ła­pa przy­czy­nią się do poważ­nej awa­rii? A co jeśli zaraz panew­ka się ode­zwie? A co jak w roz­li­cze­niu w ser­wi­sie będzie trze­ba zosta­wić orga­ny wewnętrz­ne? Oba­wom koń­ca nie było. Czy warto było się bać? Z jed­nej stro­ny, niby nasze oba­wy nie ziści­ły się i tra­fi­li­śmy na napraw­dę zadba­ny egzem­plarz Impre­zy GT, a stan tech­nicz­ny nie wyma­gał od nas pra­wie żad­ne­go wkła­du finan­so­we­go (pra­wie, bo jed­no łoży­sko w kole nada­wa­ło się do natych­mia­sto­wej wymia­ny). Dla­te­go zde­cy­do­wa­nie pole­ca­my Wam spraw­dze­nie auta przed zaku­pem w wyspe­cja­li­zo­wa­nym ser­wi­sie tak, jak zro­bi­li­śmy to my. Lepiej stra­cić ok. 350 zł na prze­gląd, niż wydać kil­ka­dzie­siąt tysię­cy na złom i to dosłow­nie. “Nic do Sub­a­ru kosz­tu­je 100 zł, cokol­wiek zaczy­na się od 1 000 zł — świę­ta praw­da!” Z dru­giej stro­ny jed­nak, oba­wia­jąc się typo­wych dla Imprez awa­rii oraz kosz­tów zwią­za­nych z ich napra­wą, do per­fek­cji opa­no­wa­li­śmy obsłu­gę tur­bo­do­ła­do­wa­ne­go sil­ni­ka w czte­ro­na­pę­dzie. Gdy­by nas obu­dzić w środ­ku nocy, bez pro­ble­mu wyre­cy­to­wa­li­by­śmy listę rze­czy, któ­re w Sub­a­ru moż­na, któ­rych nie moż­na, a któ­re trze­ba — Deka­log Sub­a­ru Impre­zo­wi­cza, któ­ry wpa­jał nam każ­dy znaw­ca tema­tu i mecha­nik. Jeśli do tego dodać jesz­cze pil­no­wa­nie ter­mi­nów prze­glą­dów, nie odkła­da­nie w cza­sie waż­nych napraw oraz regu­lar­ną wymia­nę zuży­tych czę­ści eks­plo­ata­cyj­nych, to oka­zu­je się, że nie takie Sub­a­ru strasz­ne, jak go malu­ją. Ile to realnie kosztuje? Przed pod­ję­ciem decy­zji o zaku­pie Sub­a­ru zada­wa­li­śmy sobie pyta­nie, jakie powta­rza zapew­ne wie­lu poten­cjal­nych kup­ców — ile kosz­tu­je utrzy­ma­nie takie­go auta? O kosz­tach pali­wa nie ma co pisać — każ­dy poko­nu­je inne dystan­se. Wystar­czy wspo­mnieć, że spa­la­nie to 13–15 litrów i nie ma tu zna­cze­nia, czy jedziesz spo­koj­nie czy z każ­dych świa­teł ruszasz pierw­szy — mniej ben­zy­ny zużyć się po pro­stu nie da. Przy oka­zji — do baku zale­ca się lać szla­chet­ne 98 okta­nów, a nie pospo­li­te, super­mar­ke­to­we 95, co dodat­ko­wo pod­no­si osta­tecz­ny rachu­nek. Co z napra­wa­mi? Przez rok użyt­ko­wa­nia Świn­ki, a szcze­gól­nie dzię­ki upa­la­niu po torach, któ­rych nawierzch­nia czę­sto przy­po­mi­na­ła skó­rę twa­rzy nasto­lat­ka, kil­ka ele­men­tów zmu­sze­ni byli­śmy wymie­nić. Zaraz po zaku­pie były to wszel­kie pły­ny, fil­try — stan­dard. Od razu wymie­ni­li­śmy rów­nież szu­mią­ce łoży­sko w kole, tule­je waha­czy, prze­wo­dy wspo­ma­ga­nia oraz usta­wi­li­śmy na nowo geo­me­trię. Potem przy­szła pora na zakup let­nich opon oraz ich mon­taż. Cie­ka­wą naucz­kę dosta­li­śmy w momen­cie, w któ­rym przy­szła pora na wymia­nę tarcz hamul­co­wych. W momen­cie zaku­pu ogrom­nie cie­szy­li­śmy się, że przed­nie koła zdo­bią czte­ro­tłocz­ko­we zaci­ski oraz ogrom­ne pły­wa­ją­ce tar­cze hamul­co­we, led­wo miesz­czą­ce się pod fel­ga­mi 17″. Pod­no­si­ło to prze­cież war­tość kupo­wa­ne­go wów­czas samo­cho­du, a dodat­ko­wo gwa­ran­to­wa­ło lep­sze hamo­wa­nie. Nie­ste­ty, po oce­nie kosz­tów zaku­pu nowych tarcz oraz ich wymia­ny zde­cy­do­wa­li­śmy się na zdję­cie całe­go tego wypa­sio­ne­go zesta­wu i zało­że­nie kom­ple­tu z Sub­a­ru Impre­zy WRX, skła­da­ją­cych się rów­nież z czte­ro­tłocz­ko­wych zaci­sków hamul­co­wych, ale mniej­szych i tym samym tań­szych tarcz. Przy oka­zji wymie­ni­li­śmy płyn hamul­co­wy na nowy. W grud­niu przy­szła zima, trze­ba było zatem oddać tro­chę gotów­ki wul­ka­ni­za­to­ro­wi za wymia­nę opon. Po poja­wie­niu się praw­dzi­wych mro­zów poja­wi­ły się tak­że pierw­sze, na szczę­ście nie­wiel­kie pro­ble­my — stro­je­nia doma­ga­ła się tur­bo­sprę­żar­ka, a aku­mu­la­tor wymia­ny na nowy (pod­czas jed­nej mroź­nej nocy zupeł­nie odmó­wił współ­pra­cy). Po bli­sko roku użyt­ko­wa­nia Sub­a­ru Impre­zy GT zno­wu zawi­ta­li­śmy do ser­wi­su na prze­gląd — do wymia­ny poszedł olej sil­ni­ko­wy z fil­trem, czuj­nik spa­la­nia stu­ko­we­go, uszczel­nio­no pokry­wy zawo­rów oraz popra­wio­no moco­wa­nie ukła­du wyde­cho­we­go. Rocz­ny koszt wszyst­kich czę­ści oraz napraw wyniósł 8 127 zło­tych. Bez wli­cza­nia w to kosz­tów ubez­pie­cze­nia samo­cho­du czy tan­ko­wa­nia pali­wa. Oczy­wi­ście moż­na było napra­wić wszyst­ko dro­żej lub taniej, albo nie napra­wiać wca­le — my postę­pu­jąc jed­nak zgod­nie z Deka­lo­giem Sub­a­ru Impre­zo­wi­cza z usu­wa­niem uste­rek nie zwle­ka­li­śmy. W cią­gu pierw­szych 12 mie­się­cy posia­da­nia Świn­ki prze­je­cha­li­śmy nią nie­co ponad 8 000 km — w dużej czę­ści po torach zarów­no latem (sprawdź listę torów po któ­rych jeź­dzi­li­śmy) jak i zimą (prze­czy­taj wra­że­nia z zimo­wych pojeż­dża­wek). Uprasz­cza­jąc — w naszym przy­pad­ku upa­la­nie kla­sycz­ne­go Sub­a­ru przez 1 000 km to 1 000 zł na czę­ści oraz napra­wy 😉 Bez wli­cza­nia kosz­tów pali­wa czy ubez­pie­cze­nia! Czy jesteśmy zadowoleni? Słow­nik języ­ka pol­skie­go nie jest tak boga­ty, żeby oddać emo­cje zwią­za­ne z posia­da­niem tego samo­cho­du oraz jego użyt­ko­wa­niem. Fakt, że jako samo­chód do użyt­ku codzien­ne­go ma spo­ro minu­sów — jest tak gło­śny, że jaz­da w tra­sie na tyl­nym sie­dze­niu powo­du­je gor­szy ból gło­wy niż cało­noc­ne “tan­ko­wa­nie”. Jeź­dzić eko­no­micz­nie czy upa­lać na torze — peł­ny bak star­cza na prze­je­cha­nie ok. 300 kilo­me­trów. Z naszym zawie­sze­niem jaz­da po pol­skich dro­gach jest rów­nie przy­jem­na, jak prze­jażdż­ka po czoł­go­wi­sku. Po rand­ce z suszar­ką gad­ka na bied­ne­go stu­den­ta też nie przej­dzie 😉 Ale kogo to obcho­dzi, jak nawet sta­nie w kor­ku w tym samo­cho­dzie spra­wia radość! Hasło rekla­mo­we Sub­a­ru brzmi “Con­fi­den­ce in Motion”. Stan ten moż­na osią­gnąć sto­su­jąc się do inne­go ich mot­ta: “Think. Feel. Dri­ve”. Napęd na obie osie to nie wszyst­ko. Nie jest to auto, któ­re wyba­cza błę­dy, któ­re samo jeź­dzi. Samo­chód trze­ba poczuć, włą­czyć myśle­nie i skon­cen­tro­wać się na jeź­dzie, żeby móc wydo­być z nie­go to, co naj­pięk­niej­sze. Ani przez chwi­lę nie żało­wa­li­śmy, że wybra­li­śmy 15-letnie Sub­a­ru Impre­za zamiast nowe­go Renault Twin­go RS. ↓ Kliknij lajka, a Twój samochód może już nigdy się nie zepsuje ↓

subaru legacy iv koszty utrzymania